Rozczarowania po sobotnim meczu nie krył trener Pinsel-Peter Krabianki Krobia. Zespół Dariusza Wiśniewicza przegrał na własnym boisku z Kotwicą Kórnik 1 : 2. - To nie był ten sam zespół, który przed tygodniem wygrał z Nielbą Wągrowiec - stwierdził trener.
Oprawa dzisiejszego spotkania miała bardzo uroczysty charakter. Działacze Pinsel-Peter Krobianki Krobia nie zapomnieli o jutrzejszym święcie. Zawodników wyprowadzili młodzi piłkarze z flagami Polski. Odegrany został też hymn. Następnie do akcji wkroczyli piłkarze. Goście objęli prowadzenie w 35. minucie. Po zagraniu z prawego skrzydła z bliskiej odległości Marcina Porzucka pokonał Witold Walkowiak. Drugą bramkę przyjezdni zdobyli w 67. minucie. Na kolejne trafienie gości dobrze zareagowali gospodarze. Bramkę kontaktową zdobył Przemysław Kaczmarek. Gospodarze próbowali uratować w tym spotkaniu punkt, jednak im się to nie udało. W sobotnim spotkaniu nie obyło się bez kontrowersji. W drugiej połowie sędzia Przemysław Gruszkiewicz nie podyktował rzutu karnego dla Pinsel-Peter Krobianki Krobia za zagranie ręką piłkarza Kotwicy Kórnik. Jak pokazuje nagranie zawodnik gości przekroczył przepisy we własnym polu karnym. - Zawodnik gości zwiększył obrys ciała. Był ruch ręką, więc nie róbmy (...). Nie ulega jednak wątpliwości, że zagraliśmy dzisiaj słaby mecz - powiedział po spotkaniu Dariusz Wiśniewicz.
Pinsel-Peter Krobianka Krobia - Kotwica Kórnik 1 : 2 (0 : 1)
0 : 1 - Witold Walkowiak (35')
0 : 2 - Piotr Kalak (67')
1 : 2 - Przemysław Kaczmarek (69')
Pinsel-Peter Krobianka: Porzucek - A. Kaczmarek, Pospiech, Kluczyk, Jędrzej Knapp (69' Szpurka), Kędziora, Sarbinowski, Gembiak, P. Kaczmarek, M. Urbański (65' Borowczyk), J. Urbański