- Będzie czym teraz dachy przykrywać. W czasie nawałnicy burmistrz Borku nie będzie musiał jeździć po gminie Jaraczewo i powiecie jarocińskim, w poszukiwaniu plandek i folii, bo będą jakieś w remizie w Borku – skomentował gest Powiatowego Banku Spółdzielczego Grzegorz Marszałek, prezes OSP w Karolewie. Wczoraj, w sali Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Borku przygotowano uroczystą kolację dla strażaków-ochotników, którzy dzielnie i solidarnie, bez „mrugnięcia okiem” przez kilka dni usuwali skutki nawałnicy, jaka przeszła nad powiatem gostyńskim 11 sierpnia. Był to gest wdzięczności ze strony gminy za poświęcenie i oddaną służbę.
Bardzo duże zniszczenia trąba powietrzna zostawiła w gminie Borek. Po ustaniu nawałnicy 10 jednostek strażaków-ochotników z gminy Borek oraz jednostka OSP z Pogorzeli przystąpili do działania przy odblokowywaniu dróg, zabezpieczaniu dachów uszkodzonych budynków mieszkalnych i gospodarskich. Przez kilka dni nie ustawali w pomocy poszkodowanym przez żywioł mieszkańcom, korzystając często z prywatnych materiałów i sprzętu. Podczas wczorajszego spotkania prezes Powiatowego Banku Spółdzielczego w Gostyniu Marek Banaszak wręczył jednostkom OSP w Borku, Karolewie i Pogorzeli kilka profesjonalnych pilarek łańcuchowych, zestawów odzieży i plandek ochronnych.
- Banki Spółdzielcze od lat współpracują z Ochotniczymi Strażami Pożarnymi. Doskonale wiemy jak olbrzymią rolę odgrywają one lokalnie. Najczęściej są pierwszymi oddziałami bojowymi, które szybko i skutecznie potrafią dotrzeć na miejsce zdarzenia. Wiele osób poszkodowanych w ostatnich nawałnicach to nasi klienci. Chcemy, by czuli się bezpiecznie. Dlatego doposażamy OSP w niezbędny, profesjonalny sprzęt, dzięki któremu jeszcze skuteczniej będą mogli nieść pomoc w lokalnych społecznościach - mówi Marek Banaszak , prezes Powiatowego Banku Spółdzielczego w Gostyniu.
Więcej w kolejnym numerze „Życia Gostynia”