Dwukrotnie karany za znęcanie się nad członkami rodziny, głównie żoną i teściową, siedział w więzieniu. Nie zmądrzał, mimo że dostał szansę. Znęcał się nad matką, groził jej. Sylwestra spędził na przesłuchaniach i ostatecznie trafił za kratki. To nie koniec...
Recydywista to 33-letni mieszkaniec gm. Krobia. Dwukrotnie był w przeszłości karany za przestępstwa znęcania się nad członkami swojej rodziny. Ostatnimi pokrzywdzonymi przez niego osobami były żona i teściowa. Dwa prawomocne wyroki w tej sprawie odsiadywał „za kratkami” od czerwca 2017 do marca 2018 r. Po wyjściu z więzienia w żadnym zakresie nie zmienił swojego zachowania, zaczłą gnębić matkę. - Była więc prowadzona kolejna sprawa. W tej sprawie, gdzie pokrzywdzoną była 54-letnia matka, skierowano do Sądu Rejonowego w Gostyniu akt oskarżenia - tłumaczy Jacek Masztalerz, szef gostyńskiej prokuratury rejonowej.
TUTAJ o recydywiście, który w Poniecu trzasnął w bok budynku. Za kierownica pił alkohol
Postępowanie jest w toku, a 25 października mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego nad matką, (jako czyny popełnione w warunkach powrotu do przestępstwa) - dlatego tymczasowo go aresztowano. Przy wsparciu matki, sąd I instancji zdecydował, że da oskarżonemu szansę i postanowił uchylić areszt. Zamiast tego zastosowano dozór policji oraz szereg nakazów i zakazów: nakaz powstrzymywania się od nadużywania alkoholu, nakaz opuszczenia lokalu, w którym mieszkał z matką, zakaz kontaktowania się z najbliższymi. 8 listopada mężczyzna opuścił areszt i przez pierwsze 2 tygodnie - wbrew orzeczeniom sądu - pił alkohol. Później udał się na detoks do Wojewódzkiego Szpitala w Kościanie oraz na jego oddział w Czarkowie.
- Ale ostatecznie przerwał leczenie i od wigilii Bożego Narodzenia przez cały czas był pod wpływem alkoholu. Jednocześnie mężczyzna naruszał zakaz przebywania z matką, nie wyprowadził się z mieszkania - opowiada prokurator Masztalerz.
Agresja rosła. Kulminacja przyszła 30 grudnia. Wtedy na interwencję do wioski z gm. Krobia, do mieszkania rodziny recydywisty, zostali wezwani policjanci. Zgłoszenie przyszło ze względu na młodszego brata recydywisty. W trakcie interwencji sprawca z wyrokami źle odnosił się do funkcjonariuszy, parokrotnie formułował jakieś zastrzeżenia wobec nich. Wtedy też okazało się, że groził matce pozbawieniem życia.
- Podczas interwencji stwierdzono u mężczyzny ponad 3 promile alkoholu we krwi, więc został zatrzymany do wytrzeźwienia. W sylwestra, 31 grudnia, po wytrzeźwieniu 33-latek usłyszał zarzut dopuszczenia się przestępstwa - groźby karalnej -popełnionego w warunkach recydywy. Nie przyznał się do tego czynu. Twierdził, że w trakcie interwencji rozrabiał jego brat, on jedynie był pod wpływem alkoholu. Utrzymywał, że nie dopuścił się żadnych przestępstw na szkodę matki - tłumaczy szef gostyńskiej prokuratury.
Tej oceny nie podzielił prokurator prowadzący, opierając się na zebranych dowodach: zeznaniach matki, dokumentach z interwencji, protokole użycia urządzenia do badania alkoholu. - To wszystko pozwoliło potwierdzić zaistnienie czynu zabronionego. Prokurator zawnioskował też o tymczasowe aresztowanie, uwzględniając to, że sprawca był już uprzednio karany i odbywał karę pozbawienia wolności, a obecnie naruszył środki nieizolacyjne, czyli wcześniejsze postanowienia sądu - mówi Jacek Masztalerz.
Posiedzenie w tym zakresie odbyło się 31 grudnia. Sąd uwzględnił wniosek prokuratora. Obawiał się o pełnienie przez recydywistę kolejnego przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu - zwłaszcza, że groził matce. Był też uzasadniona obawa matactwa.
- Najistotniejszym świadkiem w tej kwestii jest pokrzywdzona matka, z którą w ogóle nie powinien się kontaktować, ani zamieszkiwać. Mężczyzna naruszał te nakazy. Sąd uznał, że ich złamanie pozwala na zastosowania tymczasowego aresztowania na 3 miesiące wobec sprawcy - informuje Jacek Masztalerz.
W sylwestra mężczyzna został osadzony w Zakładzie Karnym w Rawiczu, gdzie obecnie przebywa. Stamtąd będzie doprowadzany na kolejne rozprawy - w sprawie, gdzie pokrzywdzoną jest matka, nad którą recydywista znęcał się fizycznie i psychiczne. Po zakończeniu tego postępowania, uruchomione będzie kolejne - w związku z dopuszczeniem się przestępstwa groźby karalnej. - Tutaj jest prowadzone postępowanie przygotowawcze, które też najprawdopodobniej zakończy się kolejnym aktem oskarżenia i sprawą w sądzie - informuje prokurator.