W niektórych wioskach gminy Borek wciąż brakuje świetlic. Dwie kolejne przybędą w przyszłym roku. A na ich zbudowanie nie potrzeba rezerwować dużo czasu. Staną w błyskawicznym tempie - w ciągu kilku dni. Będą to drewniane domki z okiennicami i podłogą.
Mieszkańcy Bolesławowa i Grodnicy wreszcie doczekają się obiektów, które będą mogli wykorzystywać do spotkań wiejskich, zebrań rady sołeckiej i organizacji lokalnych imprez oraz uroczystości. Grunt pod budowę jednego z nich udostępnił gminie prywatny właściciel. Boreccy radni o dość trudnej sytuacji, w jakiej znajdują się mieszkańcy Bolesławowa, usłyszeli od burmistrza gminy na wspólnym posiedzeniu komisji rady miejskiej. Przez wiele lat społeczność dwóch wiosek - Bolesławowa i Leonowa korzystała z jednej świetlicy. Tę rolę pełnił budynek byłej szkoły, postawiony na granicy miejscowości Bolesławów-Leonów.
- Później okoliczności się zmieniły, gdyż podjęliśmy decyzję o zbudowaniu tam Zakładu Aktywności Zawodowej - wyjaśnił Marek Rożek, burmistrz gminy Borek. - Zaangażowani i aktywni społecznie działacze z Bolesławowa zaczęli się zastanawiać, jak rozwiązać kwestię braku świetlicy – dodał. Sytuację komplikował fakt, że w wiosce nie było gminnego gruntu, na którym mógłby stanąć jakikolwiek obiekt. - W końcu jeden z mieszkańców - pan Pawlak zdecydował się oddać część własnego gruntu na ten cel - tłumaczył burmistrz.
Na sesji, która odbyła się 26 listopada radni zgodzili się, aby gmina przejęła grunt o wielkości 0,31 ha, w formie darowizny, od mieszkańca Bolesławowa. Koszty notarialno-sądowe, związane z procedurą przejęcia terenu, poniesie gmina Borek. Na działce, która położona jest niemal w centrum wioski, ma w przyszłym roku stanąć drewniany domek, podobny do tego, jakie mają już społeczności Skokówka czy Jaworów. - Nie ukrywam, że altany, które latem zakupiliśmy na świetlice dla tych wiosek, zrobiły furorę w gminie. W Bolesławowie mieszkańcy uznali, że taki obiekt im wystarczy - tłumaczył burmistrz Borku. Zapewnił, że na działce, którą gmina ma przejąć od prywatnego właściciela, może taka świetlica stanąć. A obok pozostanie miejsce na stworzenie małego placu zabaw dla dzieci.
Podobna sytuacja jest w Grodnicy - w tej miejscowości też brakuje świetlicy, a w której można by organizować zarówno zebrania, jak i imprezy. W tej wiosce teren na postawienie drewnianego domku jest, musi tylko zostać przekształcony na grunt pod budowę, ale to jest proces ministerialny, za który gmina nie będzie musiała płacić.